Owocowy laser z tropikalnej wyspy Maui
Znudzony mieszkaniec wyspy Maui Pan Ryan K (na zdjęciu powyżej) wpadł na pomysł skonstruowania działa laserowego. Jako, że w tym celu postanowił wykorzystać to co miał pod ręką, powstał jedyny na świecie laser owocowy. Głównymi składnikami użytymi przez Pana Rayana były owoce lilikoi (sztuk 8), miedź, cynk i kondensator. Lilikoi, znane także pod nazwą marakuja, jest tropikalnym owocem często wykorzystywany do produkcji słodko-kwaśnych napojów i jogurtów. Jak widać do budowy laserowej broni zagłady też może się przydać.
Bardziej szczegółowy przepis na urządzenie przedstawia się następująco: anodyzowane gwoździe (źródło cynku), cienka miedziana rurka, drut, przełączniki, diody LED i kondensator 6800uF, opcjonalnie miernik uniwersalny do pomiaru napięcia. Do tego należy dołożyć baterie w formie owoców i niewielki zielony laser. Maksymalne napięcie układu wynosi 3,8 V. Mając tak zestawione urządzenie możemy odpalić laserową wiązkę w formie krótkiego błysku.
Niestety ekologiczna broń, która na pozór wydaje się być idealna ma jedną bardzo poważną wadę, którą okazuje się być krótki termin przydatności do użycia. Specjalistyczne testy wykazały, że po ok. 2 dniach owoce lilikoi zaczynają fermentować wydzielając charakterystyczny, nieprzyjemny zapach, a napięcie zasilania układu spada wówczas do ok. 1,8 V uniemożliwiając poprawną pracę lasera. Jednakże Pan Rayan jako mieszkaniec wyspy Maui pewnie ma tych owoców pod dostatkiem, więc pewnie jeszcze przez długi czas będzie mógł cieszyć się swoim niezwykłym wynalazkiem.
Film przedstawiający działanie urządzenia:
Wszystkie zdjęcia zostały użyte jedynie w celach informacyjnych i są własnością ich autorów.